Austria Czyta… Sapkowskiego

Nie jest tajemnicą, że od lat jestem zagorzałym fanem twórczości Andrzeja Sapkowskiego, a w szczególności cyklu wiedźmińskiego. Czytałem go wielokrotnie i nadal to robię, bo po prostu podoba mi się sposób w jaki autor zbudował cały swój wiedźmiński świat oraz to jak go opisał. Owo „jak” to przede wszystkim język. Język barwny, bardzo plastyczny, doskonale i konsekwentnie dopasowany do postaci i sytuacji. Jeśli ktoś miał… (napiszę: okazję) okazję oglądać dowolną adaptację ekranową wiedźmina i wyrobił sobie na jej podstawie zdanie na temat całego cyklu czy choćby tylko bohaterów, to zaryzykuję tezę, że tak powstała opinia jest delikatnie mówiąc błędna i ma się nijak do oryginału. To trochę tak jakby uczyć się angielskiego z tłumaczeń tytułów filmowych i wybrać sobie na pierwszą lekcję „Dirty dancing” i zapamiętać znaczenie czyli „Wirujący seks”.

Dlatego z przyjemnością odkryłem, że w ramach akcji Austria Czyta, można wypożyczyć nie tylko całą sagę wiedźmińską (łącznie z luźnym nawiązaniem do niej p.t. Sezon burz), ale również inne książki autora. Co więcej opowiadania oraz w.w. Sezon burz są dostępne w postaci słuchowisk ze świetnymi efektami dźwiękowymi oraz fantastycznymi aktorami (np. Krzysztof Banaszyk, Anna Dereszowska, Kazimierz Kaczor, Marian Opania, Maria Pakulnis, Wojciech Pszoniak, Dorota Segda, Henryk Talar, Wiktor Zborowski).

Jeśli ktoś chciałby zanurzyć się w tym świecie – choćby po to, żeby przekonać się czy jest on tego wart czy nie – to warto posłuchać (lub poczytać) zaczynając od serii opowiadań Ostatnie życzenie (ebook) oraz Miecz przeznaczenia. Jeśli seria okaże się godna uwagi to warto skusić się na całą sagę, która nie została jak dotąd przeniesiona na ekran. Pięć kolejnych tomów to Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża jaskółki oraz Pani jeziora – w tej kolejności. Saga dostępna jest również w postaci dźwiękowej jednak jest to wersja po prostu czytana. Jeśli zaś chodzi o Sezon burz to został on napisany kilkanaście lat po ostatniej części sagi i nie wiąże się z nią w jakiś specjalny sposób (jest to jakby kolejne opowiadanie z życia wiedźmina).

Jedyny mankament tych książek (jak dla mnie) to fakt, iż mogą spowodować trwałe uzależnienie, ale da się z tym jakoś żyć 🙂